Piątek, wieczór, po Drodze krzyżowej..
Wracam. Za parę chwil ciepłe mieszkanie, kolacja...
Znowu przeżycia powodują, że różne myśli zaczynają kołatać w głowie.
Kiedyś Bóg wręczył naszym przodkom Dziesięć Przykazań - zasad
postępowania spisanych na dwu kamiennych tablicach. Nawet małe
dziecko potrafi nauczyć się ich dosłownie w godzinę...
Ludzie od tysiącleci także tworzą prawo... Dokładne. Dopasowane do
każdej dziedziny życia, każdej grupy ludzi. Wspomnę - III wiek przed
Chrystusem - prawnie nakazany skład surowców do wypieku dobrego
chleba (Rzym), bo ten, co przeznaczony był dla biedoty zawierał
prawie same trociny.
My, bazując na przykładach sprzed wieków, tworzymy przepisy coraz
doskonalsze. Kodeksy: karny, cywilny, rodzinny, handlowy, drogowy,
wykroczeń, pracy, morski… Dziesiątki ksiąg ze stronami
chronologicznie ułożonych artykułów, tysiące tomów komentarzy do
nich. Trudna do zliczenia jest ilość specjalistów: radców,
adwokatów, prokuratorów, sędziów, wykładowców uniwersyteckich...
Przepisy są tak rozwinięte, że powodują wielość interpretacji
jednego artykułu przez różnych urzędników tej samej instytucji...
Nie ma człowieka, który objąłby swą wiedzą całe ludzkie prawo. Za
trudne.
O dziwo! Mimo wszystko łatwiejsze niż objęcie swą wiedzą krótkiego i
jednoznacznego prawa, co mieści się na jednej stronicy: czcij, nie
zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij… Prawa, co ma komentarz zawarty w
jednym tomie Ewangelii…
Za tydzień kolejna Droga Krzyżowa... Za rok znowu Wielki Post… Aż po
skutek!
Michał Jakaczyński